10 kwietnia pierwszoklasiści tak jak zwykle spotkali się w szkole przed ósmą, ale pogoda była zbyt piękna żeby siedzieć w ławkach.
Raz, dwa zapakowaliśmy się do autokaru i ruszyliśmy, a co tam... do Paryża!
W Paryżu było pięknie: lasy z zawilcami, konie, kozy, krowy. Nie widzieliśmy wieży Eiffla bo to podobno w tym drugim Paryżu.Raz, dwa zapakowaliśmy się do autokaru i ruszyliśmy, a co tam... do Paryża!
My byliśmy w leśniczówce Paryż. Gospodarz - pan leśniczy - oprowadził nas po lesie opowiadając o znaczeniu lasu dla naszego życia i zdrowia.
Wszyscy zostaliśmy przekonani, że drzew powinno być jak najwięcej, dlatego na hasło sadzenia drzew chwyciliśmy narzędzia i wzięliśmy się do pracy.
Wróciliśmy w dobrych humorach zostawiając za sobą kawałek własnego lasu, mamy nadzieję, że sosenki będą rosły tak szybko jak my.